Podróż do Indii drogą lądową

PODRÓŻ DROGĄ LĄDOWĄ

Kierowcy samochodów i motocykli muszą pamiętać o zabraniu ze sobą karty rejestracyjnej wozu, polisy ubezpieczeniowej oraz krajowego i międzynarodowego prawa jazdy. Potrzebny będzie również carnet depas-sage en douane (karnet odprawy celnej), czyli przepustka celna uprawniająca do czasowego wwozu pojazdów samochodowych do innych krajów bez opłacania cła. Na niektórych przejściach granicznych wpisuje się do niej droższe części zamienne, np. skrzynię biegów. Procedura ta konieczna jest w krajach azjatyckich, które chcą w ten sposób uniknąć nielegalnego importu. Bliższych informacji udzielają organizacje motorowe w każdym kraju.

Obowiązkowe ubezpieczenia pojazdu zazwyczaj wykupuje się, przekraczając granicę danego państwa; nie są one dostępne w Polsce. Ich ceny i jakość znacznie się różnią, w zależności od miejsca, gdzie zostaną wykupione.
Każdy, kto decyduje się podróżować własnym samochodem zagranicą, powinien wcześniej upewnić się, jaki rodzaj paliwa dostępny jest w danym kraju oraz gdzie udać się na wypadek awarii. W Indiach brakuje nie tylko benzyny bezołowiowej, ale i najdrobniejszych nawet części zamiennych.

Wielu turystów, podróżując po Indiach, wybiera rowery – tani, wygodny, nieszkodliwy dla środowiska, środek lokomocji. Powinni oni jednak pamiętać, aby przed wyjazdem dokładnie sprawdzić stan techniczny roweru i zabrać tyle części zamiennych, ile tylko możliwe. Przydadzą się na pewno.

Rowery przewożone są w samolotach, zarówno rozłożone na części, jak i w całości. W tym drugim przypadku być może trzeba będzie odkręcić pedały i odwrócić kierownicę, tak aby sprzęt zajmował jak najmniej miejsca w ładowni. Dokładnych informacji o transporcie rowerów udziela przewoźnik.

Więcej szczegółów na temat podróżowania samochodem po indyjskich drogach znajduje się w rozdziale Komunikacja.

Drogą lądową z Europy

Jeszcze do niedawna wiele osób docierało do Indii drogą lądową. Wśród globtroterów znana jest książka Ediego Pyrka pod tytułem Niech cały świat myśli, że jestem szalony, czyli do Indii za 30 $. Przez jakiś czas podróże lądowe prawie ustały z powodu niepewnej sytuacji politycznej w Iranie, Iraku, Afganistanie czy na Zakaukaziu. Ostatnio jednak Iran otworzył ponownie swoje granice i coraz więcej podróżników wyrusza do Indii przez Turcję, Iran i Pakistan, z ominięciem Afganistanu. Niedawną wyprawę tą trasą opisuje Tomasz Noga w książce Przez świat, będącej zbiorem globtroterskich relacji z całego świata, a wydanej przez Centrum Podróżnicze Travel Bit (skr. pocz. 258, 30-965 Kraków 69).

Bangladesz

Większość przejść granicznych między Indiami a Bangladeszem została zamknięta, więc możliwości wjazdowe są dość ograniczone.
Kalkuta-Dakka Większość podróżujących do Bangladeszu wybiera właśnie tę trasę. Pierwszym przystankiem jest Bangaon, miasto położone najbliżej granicy. Podróż pociągiem trwa 2,5 godziny i kosztuje 13INR. Zaledwie 10 km dzieli Bangaon od Harida-spuru, położonego tuż przy granicy. Można tam dojechać w 20 min rikszą rowerową, płacąc 10 INR, lub autorikszą za 50 INR. Kurs waluty jest tu wyższy niż na samej granicy.

Przekraczanie granicy trwa około godziny, którą wypełniają skomplikowane formalności. Podróż rikszą do Benopolu, znajdującego się już na terenie Bangladeszu zajmuje 10 min i kosztuje 5 Tk. Jeżeli ktoś wyjechał z Kalkuty wczesnym popołudniem, powinien dotrzeć do Benopolu między 18.00 a 20.30, a więc wtedy, gdy odjeżdżają stąd autobusy. Jest to jedyna pora w ciągu całego dnia, kiedy między przejściem granicznym a Benopolem kursująjakiekolwiek autobusy.

Benopol oddalony jest od Dakki o 291 km. Pokonanie tej trasy autobusem zajmuje od 8 do 9 godzin. Po drodze znajdują się m.in. miasta Dźaszohor i Archia oraz dwie uciążliwe przeprawy rzeczne.

Przed wyruszeniem w drogę powrotną warto zarezerwować miejsce w autobusie już przynajmniej dzień wcześniej. Bezpośrednie autobusy do Benopolu odjeżdżają między 20.00 a 23.00. Podróż trwa całą noc.

Dardżiling-Bangladesz Między Dardżilingiem a Siliguri kursują autobusy pospieszne, które dojeżdżają na miejsce już po 3 godzinach. Podróż miniaturowymi kolejkami zabiera aż 10 godzin, ale jest niewątpliwie bardziej malownicza. Jeżeli wybiera się ten środek lokomocji, najlepiej wysiąść nie w Siliguri, lecz na stacji w New Dżalpajguri.

Aby dojechać stąd do Haldibari, indyjskiego przejścia granicznego, trzeba poświęcić następne 2 godziny. Bilet na pociąg kosztuje 9 INR. Do bangladeskiego punktu granicznego w Ćiliharti, trzeba przemaszerować aż 7 km, wzdłuż nieczynnej linii kolejowej. Nie jest to wcale przyjemne, zwłaszcza gdy podróż utrudnia ciężki bagaż. Na szczęście parę początkowych kilometrów zawsze można przejechać rikszą.

Z Ćiliharti odjeżdżają pociągi w głąb Bangladeszu. Nawet mimo iż oficjalnie jest to zakazane, warto wwieźć kilka taka (nazwa waluty tego kraju), wymienionych w Haldibardi, gdyż w Ćiliharti nie jest to możliwe.