Motocyklem po Indiach

POJAZDY JEDNOŚLADOWE – Motocykl

Motocykle zyskały sobie ostatnimi czasy niezwykłą popularność wśród turystów przemierzających Indie. Nic dziwnego, gdyż ten sposób podróżowania daje nie tylko większą niezależność, ale i pozwala poznać prawdziwe oblicze tego egzotycznego kraju. Co prawda turyści zmotoryzowani często narzekają na niski komfort jazdy i trudności w kontaktach i porozumiewaniu się z miejscową ludnością, ale pociągają ich przygody i doświadczenia, z jakimi nigdy nie zetknęliby się, podróżując publicznymi środkami transportu.

Co zabrać? Mimo iż międzynarodowe prawo jazdy nie jest w tym kraju obowiązkowe, dobrze jest mieć je przy sobie, kiedy przemierza się bezdroża Indii.

Kask można przywieść ze sobą lub kupić na miejscu. Dobrej jakości kask kosztuje średnio od 500 do 600 INR. Nie należy kupować tańszych, gdyż nie zapewniają one dobrej ochrony w czasie jazdy. Przydadzą się również skórzane ubrania, rękawice, wysokie buty i nieprzemakalna odzież.

Bagaż najlepiej rozlokować w kilku mniejszych torbach, gdyż większy plecak może stać się zawadą w czasie jazdy.

Na drogach Największe zagrożenie na drogach stwarzają kierowcy ciężarówek, którzy nie przestrzegają zasad ruchu drogowego. W czasie jazdy napotyka się wiele przeszkód, począwszy od stad zwierząt, które nagle wbiegają na jezdnię, a skończywszy na wrakach samochodów, często beztrosko pozostawionych na środku drogi.

Motocykliści muszą odznaczać się dobrą orientacją w terenie, gdyż podróżując, zdani są jedynie na siebie. Wskazówki udzielane przez przypadkowych przechodniów rzadko zaprowadzą do celu. Hindusi, zapytani o drogę, zazwyczaj odpowiadają, że należy jechać „cały czas prosto”, a tymczasem okazuje się, że owa „prosta droga” to dwa skręty w prawo, trzy w lewo i kilka rozwidleń! Rzadko rozróżniają oni takie pojęcia, jak wprawo czy w lewo, a tylko nieliczni mieszkańcy obszarów wiejskich mówią zrozumiałą angielszczyzną. Jednak generalnie są oni bardzo życzliwi i chętnie wdają się w rozmowy z turystami.

Na ogół nie powinno być problemu ze znalezieniem miejsca na zaparkowanie motocykla; kradzieże należą tutaj do rzadkości. Trzeba jednak przyzwyczaić się, że mieszkańcy Indii traktują te pojazdy jako własność publiczną: siadają na nich, przeglądają się w lusterkach lub manipulują dźwigniami.

Zatargi kierowców z hinduską policją zdarzają się bardzo rzadko. Najlepszym sposobem uniknięcia konfliktu z prawem jest uprzejmość i życzliwy uśmiech, nawet jeśli łamie się przepisy ruchu drogowego na oczach funkcjonariuszy.

Świadkowie lub uczestnicy wypadku powinni natychmiast zawiadomić policję i nie dotykać niczego, aż do jej przybycia. Jeden z turystów sam przekonał się o słuszności tej zasady, kiedy zatrzymano go na 3 dni w areszcie, jako podejrzanego o udział w spowodowaniu wypadku, dlatego tylko, iż jeszcze przed pojawieniem się policji odwiózł ranne dziecko do szpitala. Motocykliści nie powinni przebywać zbyt dużych odległości w ciągu jednego dnia, gdyż osłabia to koncentrację, niezbędną podczas jazdy. Najlepiej, gdy średnia prędkość podróżujących po ruchliwych autostradach wynosi 50 km/godz., zaś na wąskich drogach nie przekracza 10 km/godz. Na trasach o dobrej nawierzchni i średnim ruchu można dziennie pokonywać od 100 do 150 km.

Podróż nocą często jest bardzo niebezpieczna, gdyż kierowcy narażają się na kolizje ze słabo oświetlonymi pojazdami. Jeżeli od celu podróży dzieli znaczna odległość, być może warto będzie przebyć ją pociągiem, zabierając ze sobą, rzecz jasna, motocykl. Opłata za jego przewóz wynosi tyle samo, co za bilet 2. klasy. Przy uiszczaniu opłaty w ekspedycji bagażowej, pakuje się motocykl do skrzyni wypełnionej słomą. Przed podróżą należy opróżnić zbiornik paliwa i przyczepić do pojazdu kartkę nazwiskiem właściciela numerem paszportu i celem podróży.

Naprawa i konserwacja Ponieważ każdy Hindus, który potrafi posługiwać się śrubokrętem i kluczem, natychmiast przybiera tytuł mechanika, czyli mistri, należy być bardzo ostrożnym, oddając swój pojazd do naprawy. Najlepiej więc przywieźć ze sobą podstawowe narzędzia i samemu usuwać nieskomplikowane usterki. W warsztatach nie wolno spuszczać pojazdu z oka, gdyż mechanicy często korzystają z okazji i zamieniają części.

Oryginalne części zamienne, kupowane od autoryzowanych dealerów, są dość drogie w porównaniu z tymi, które sprzedają lokalni mistri.

Właściciele używanych motocykli powinni co kilka dni sprawdzać wszystkie śruby i nakrętki, które często obluzowują się na wyboistych drogach Indii. Lepiej dokręcać je codziennie niż wydawać pieniądze na nowe. Konieczna będzie również regularna kontrola poziomu oleju. Ponieważ jego jakość nie jest tutaj najlepsza, trzeba zmieniać go i czyścić filtr co kilka tysięcy kilometrów.

Przebicia opon Turyści podróżujący po Indiach motocyklami średnio raz w tygodniu udająsię do punktu wulkanizacji opon, których nie brak w tym kraju. Opona do tylniego koła motocykla marki Enfield kosztuje ok. 500 INR.

Paliwo Cena benzyny w Indiach nie odbiega od cen polskich. Litr tego paliwa kosztuje 18 INR; znacznie tańsze jest paliwo do silników diesla, gdyż za litr płaci się tylko 7 INR. W większych miastach i wzdłuż dróg nie brak stacji benzynowych, nie ma więc potrzeby kupować paliwa na zapas.

W sytuacji awaryjnej można zatrzymać przejeżdżający samochód (ale nie ciężarówkę lub autobus, gdyż stosuje się w nich paliwo do diesli) i poprosić o pożyczkę. Większość Hindusów zrobi to bardzo chętnie, o ile motocyklista posiada wężyk lub ssawkę, a także kanister. Jeśli nie, może uda się namówić któregoś z kierowców ciężarówek, aby zgodził się podwieźć do najbliższej stacji.