Samochodem po Indiach

SAMOCHÓD

Niewielu turystów decyduje się sprowadzić do Indii własne samochody. Możliwe jest to jedynie po uzyskaniu przepustki uprawniającej do czasowego wwozu pojazdu do Indii bez opłacania cła. Jej brak naraziłby przyjezdnego na bardzo poważne wydatki.

Wypożyczalnie

Co prawda w Indiach nie funkcjonuje zbyt dużo wypożyczalni, ale wynajęcie samochodu zawsze jest zawsze możliwe w większych miastach. Wypożyczalnie firm Bud-get i Hertz znajdują się między innymi w Delhi i Dźajpurze.

W wynajmowaniu samochodów pośredniczą też państwowe agencje turystyczne oraz – czasami – hotele. Koszt tej usługi w porównaniu cenami, jakie płaci się za wynajęcie samochodu (bez kierowcy) w Polsce, jest stosunkowo niski.

Coraz popularniejsze wśród turystów podróżujących po Indiach staje się wynajmowanie samochodu wraz z kierowcą. W przypadku podróży w grupie jest to bardzo opłacalne, gdyż koszty dzielone są wówczas między kilku pasażerów. Jest to bardzo wygodny środek transportu, a przy tym można nim dotrzeć wszędzie.

Wypożyczenie samochodu dla własnych potrzeb kosztuje ok. 500 INR za dobę, jeżeli nie przekroczy się 150 km dziennie; każdy dodatkowo przebyty kilometr kosztuje 4 INR. W cenę nie zostało wliczone paliwo. Dodatkowo należy wpłacić zastaw w wysokości 1000 INR, na wypadek jakiegokolwiek uszkodzenia wozu. Nawet drobne zadrapanie karoserii może zostać uznane za poważną usterkę.

Taksówki

Prawie każdy taksówkarz z ochotą zgodzi się wyruszyć z turystą na zwiedzanie kraju, nawet jeśli miałoby to zająć kilka lub kilkanaście dni. Najłatwiej po prostu udać się na postój taksówek, znaleźć odpowiednią osobę i wyruszyć w podróż.

Podróż taksówką w jedną stronę kosztuje 6 INR za kilometr, droga powrotna tym samym wozem tylko 3 INR. Cena 4-dnio-wej wycieczki (ok. 200 km dziennie) wyniesie 2400 INR. Jeśli ktoś ma zamiar udać się taksówką do miejscowości oddalonej o 200 km, a następnie powrócić po spędzonych tam dwóch dniach, może odbyć całą podróż jedną taksówką, gdyż kierowcy chętnie godzą się czekać na swych pasażerów.

Stan dróg

Jazda samochodem po indyjskich drogach nie należy do najprzyjemniejszych – często, są one zatłoczone, wąskie i pełne wybojów. Przez to traci się wiele czasu i spala mnóstwo benzyny. Pomoc drogowa działa opieszale, brakuje części zamiennych, mimo iż wzdłuż dróg działa wiele warsztatów samochodowych. Nieco lepiej podróżuje się na terenach słabiej zaludnionych, poza obrębem dużych miast, gdzie ruch drogowy jest znacznie mniejszy.

Bezpieczeństwo na drogach

Codziennie na indyjskich drogach ginie 155 osób, co daje rocznie 56 000 ofiar – wyjątkowo dużo w porównaniu z liczbą zarejestrowanych w tym kraju samochodów. Istnieje co najmniej kilka przyczyn tak wysokiego wskaźnika śmiertelności na drogach, z których najbardziej oczywistą jest duży ruch i zbyt duża liczba pasażerów w pojazdach. Kiedy zatłoczony autobus wypada z trasy, istnieją niewielkie szanse, aby wszyscy zdołali się uratować. Z raportu opublikowanego przez jedno z indyjskich czasopism wynika, iż najczęstszą przyczyną wypadków są awarie hamulców i uszkodzenia kierownicy (!).

Większość ofiar to przechodnie potrąceni przez pojazdy, których kierowcy zbiegli z miejsca wypadku. Trudno się im dziwić, gdyż tylko w ten sposób unikają linczu ze strony rozgniewanego tłumu, który nie zawaha się zaatakować kierowcy, nawet jeśli jest on niewinny!
Na indyjskich drogach obowiązuje prawo dżungli, a nie przepisy ruchu drogowego: samochód ma przewagę nad pieszym, zaś większy pojazd nad mniejszym. Nic więc dziwnego, że najczęstszymi sprawcami wypadków są kierowcy ciężarówek, którzy nie zważają na żadne przepisy ruchu drogowego; dlatego najlepiej ustępować im miejsca na drodze. Zazwyczaj pojazdy te przewożą bardzo dużo ładunku, a ich stan techniczny pozostawia wiele do życzenia, pomimo iż właściciele mają obowiązek płacić podatek za nadwyżkę towarów. Prawdę mówiąc, najlepiej w ogóle unikać dróg uczęszczanych przez ciężarówki.

Dużą liczbę wypadków wyjaśnia również teoria karmy. Według niej sprawcami wypadków nie są samochody, lecz uczynki ludzkie w poprzednim wcieleniu, które wyznaczają taki, a nie inny los człowieka. Nocą na drogach bardzo często można spotkać nie oświetlone samochody lub wozy, zaś w ciągu dnia wiele kłopotów sprawiają brawurowi rowerzyści, nieuważni przechodnie i oczywiście – kierowcy ciężarówek. Jeżdżąc nocą, trzeba się również przyzwyczaić do tego, iż Hindusi używają jedynie długich świateł, zupełnie zapominając o krótkich, zaś na zatłoczonych ulicach bez przerwy używają klaksonów.

Wskazówki dla kierowców

Ruch lewostronny Teoretycznie w Indiach obowiązuje ruch lewostronny, podobnie jak w Japonii, Wielkiej Brytanii czy Australii. W rzeczywistości jednak większość samochodów jeździ środkiem drogi, chcąc w ten sposób uniknąć wybojów. Kierowcy mniejszych pojazdów powinni ustępować z drogi większym, zwłaszcza ciężarówkom, jeżeli chcą uniknąć kolizji.

Wyprzedzanie Hinduscy kierowcy z reguły nie zwracają uwagi na zakaz wyprzedzania na danych odcinkach drogi, np. ostrych zakrętach czy stromych podjazdach. Rzadko powstrzymuje ich nadjeżdżający z naprzeciwka samochód. Istnieje tutaj niepisane prawo, że kierowcy mniejszych samochodów ustępują z drogi lub zwalniają, kiedy wyprzedza je większy pojazd.

Klakson Jest to najważniejszy element samochodu w Indiach. Zepsute hamulce czy łyse opony nie stanowią przeszkody, jednak żaden szanujący się hinduski kierowca nie wsiądzie do samochodu, w którym nie działa klakson. Najnowsze badania wykazały, że przeciętny kierowca używa go od 10 do 20 razy na odcinku zaledwie jednego kilometra, co oznacza, iż na 100-kilometrowej trasie trąbi ponad 2000 razy! Turyści zamierzający podróżować po Indiach samochodem wkrótce sami przekonają się, że używa się go średnio co 100 m, zupełnie ignorując znaki zakazu.